Witajcie!
Nareszcie skończyłam zaproszenia ślubne dla siostry. Trochę długo je robiłam ale czasami były pilniejsze sprawy.
A tu już w kopertach.
Teraz można zacząć sezon aniołkowy. Co prawda mam chęć na parę drutowych rzeczy ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu.
długo, ale za to jak pięknie!
OdpowiedzUsuńJuż sezon aniołkowy??? Ja jeszcze jesieni dobrze nie zaczęłam
Dziękuję za milutki komentarzyk. Już aniołkowy bo potem niewyróbka a jak będzie mi tak szło jak z zaproszeniami to na wielkanoc zdążę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno to sie napracowałaś,pięknie, siostra zadowolona?
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś za komentarz a siostra zobaczy za tydzień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zaproszenia..ja też swoje samodzielnie produkowałam..zabawy było co niemiara:)
OdpowiedzUsuńSiostra mam nadzieję, zadowolona:)
Agadzieje dziękuję za odwiedziny i komentarz i gratuluję wytrwałości przy zaproszeniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dobrze mieć taka siostre, szkoda ,że mnie nie miał kto zrobic takich zaproszen ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że ja też takich nie miałam bo jeszcze wtedy nie wiedziałam, że istnieje haft matematyczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam